Kussamo...
W
Kuusamo było jeszcze gorzej niż przed tygodniem w Klingenthal. Zbyt
silny wiatr uniemożliwił przeprowadzenie treningu i kwalifikacji, w
efekcie czego resztę wieczoru spędziliśmy w hotelu i graliśmy w
karty z nadzieją, że jutro wszystko pójdzie zgodnie z planem i
będzie można skakać.
Zostałam
wciągnięta w cały ten szkoczny świat. Robiłam zdjęcia, miałam
dojście wszędzie. Czasami stawałam w niezbyt bezpiecznych
miejscach. Już mieli problem w FISie żebym sobie pod zeskokiem
stanęła bo jak to nazwali „sprawiam niebezpieczeństwo sobie i
skoczkom”. No ale kto normalny i doświadczony spadnie zaraz pod
zeskokiem. Jak żyje w tym skocznym świecie tak nie słyszałam o
jakimś tego typu wypadku.
-Do
jasnej cholery czy w tym FISie normalni ludzie nie pracują tylko
same niedołęgi a-społeczne ? – wparowałam do polskiego domku
wściekła nie zamykając drzwi.
-Drzwi
– rzucił Stoch. Odezwał się do mnie od jakiś… 4 dni? Tak
nasze kontakty były hmm… jakby to nazwać ? Po prostu nie
wchodziliśmy sobie w drogę. A jak już weszliśmy to wybuchała
wielka afera o pierdołę. A jak ich wciągnęłam w plan mojej
wystawy, którą chce z nimi zrealizować to najpierw miał jakieś
wąty a jak już się zajęłam realizacją zdjęć to jak rano
wparowałam do ich pokoju to prawie mnie zabił… drzwiami od
łazienki. Ot tak taka skoczna sielanka. Boziu jak mi tutaj brakuje
mojego brata… Bo niedołęga nie umiał skakać tak żeby go to
kadry narodowej powołali. Nadużywam słowa niedołęga prawda
? Może dlatego że wokół mnie nie ma innych osób...
-Czemu
niedołęgi są w Fisie ? – zapytał Jasiu i jednocześnie wyrwał
mnie z rozmyśleń
-Co
?
-No
mówiłaś coś o niedołęgach i nagle się jakoś zamyśliłaś. –
rzucił
-O
Morgim myślała. Widziałem jak mu dzisiaj powodzenia życzyłaś –
nabijał się Dawid
Parsknęłam
śmiechem.
-Dejvi
czas na wizytę u okulisty. Nie tylko Thomas ma kask z red bulla. To
były Kraft! – Ziobro, Hula i Biegun zaczęli się śmiać a biedny
Kubacki opuścił to wariatkowo.
Rozpoczął
się konkurs. Chłopakom poszło tak średnio Kamil dziesiąty a
Dawid 30. Reszcie nie udało się zakwalfikować. Na szczęście
naszych skoczków humor nie opuszczał. Dostałam zaproszenie od
Autów bym wpadła do nich opijać – soczkiem wodą colą jak kto
woli – zwycięstwo Gregora i podium Morgensterna. Skorzystałam z
propozycji.
Idąc
do pokoju Manuela i Thomasa usłyszałam krzyki z pokoju Dawida i
Krzyśka. Zapukałam ostrożnie i widok jak tam ujrzałam przyprawił
mnie o kolejny wybuch śmiechu. Zobaczyłam otwarte okno i Krzyśka
wywalającego ciuchy Dawida z szafy i wściekającego się że
Kubacki zabrał mu rękawiczki i gogle a jutro konkurs.
-Co
tutaj się dzieje ? – spytałam cicho.
-A
spoko. Biegun mi szafę wywala bo coś zgubił, później będzie je
zbierał ze śniegu. Kwestia przyzwyczajenia Karinko. - rzekł
spokojnie blondas. - A ty jakie plany na wieczór ? Pokażesz mi
nasze mordki. W końcu tak żeś dzisiaj Mańka z Kamilem wkurwiła
że już mieli iść do Kruczka żeby Cię na zbity pysk stąd
wypierdolił bo się z Tobą żyć nie da. Znaczy to jest zdanie
Kamila, bo wiesz Maniek cię ogólnie lubi.
-Jezu
Kubacki! Nie da się powiedzieć normalnie! Zdań nie umiesz składać
i tyle nie klnąć ?! – krzyknęłam zirytowana. No bo oni nie
umieją mówić w ogóle! Ale przynajmniej się ciekawych rzeczy
dowiedziałam. - Nic Ci nie pokażę bo ich jeszcze nie zgrałam na
kompa – dodałam.
-A
w karty z nami zagrasz! Bo znalazłem przy okazji karty! - wymachiwał
mi przed nosem Biegun. - Ściągnie się chłopaków i pogramy w
pokera albo w świnię.
-Najpierw
to ty idź czubie mi gacie z dworu pozbieraj. - dalej słyszałam
tylko darcie, wyzwiska a później to już wyszłam sobie z pokoju.
**
W sobotę po raz kolejny wiatr wygrał ze skokami. Konkurs został
odwołany. I bardzo dobrze bo tak pizgało pod skocznią że żadnych
zdjęć nie zrobiłam , cały ten pseudo-konkurs przesiedziałam w
domku z herbatką malinową. No i co ja bym zrobiła bez takiego
Grześka czy Skrobota ? No na pewno bym sobie nie siedziała tylko
stała w kolejce po herbatę. Zaczyna mi się tutaj podobać!
Zobaczymy
co będzie w Lillehammer!
_______________________________
Coś mam taki nie dosyt...
Aha! I bardzo przepraszam że nie komentuję waszych rozdziałów lub napiszę coś beznadziejnie krótkiego ale na koniec roku nauczyciele żyć nie dają! I jeszcze mam lekturę do omówienia! SKANDAL!
Trzymajcie się !!! :**
Haha :D W FISie nienormalni...zgadzam się! :D
OdpowiedzUsuńPośmiałam się przy tej części, bo jak nie Kamil prawie Karinkę drzwiami zabił to później Krzyś wywalał z szafy rzeczy blondynka :D
Super! :)
*****
Każdy pisze, że nauczyciele żyć nie dają a u mnie już prawie oceny wystawione i jakoś z górki :D
Zabierz mnie do Twojej szkoły ! Jakbym nie miała wcześniej napisane tych rozdziałów to nie wiem czy by coś się pojawiło wcześniej niż w wakacje :)
UsuńBuziaki! :*
FIS- nienormalni ;)
OdpowiedzUsuńTa akcja z Krzysiem i Mustafem mnie rozwaliła :D Chciałabym to zobaczyć na żywo!!! Buhahahaha :D
Kamil zabił naszą Karinę!? :O To jest dopiero skandal! A Miętusek- Titusek do kadry nie doskakał :/ Ale w Sapporo coś tam powinien ugrać :))
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :*
U mnie też nauczyciele niczego sobie.. Eh- takie życie ;))
Chodzi mi, że prawie zabił oczywiście! ;D
UsuńEkipa: Hula, Titus i Kłusy czekają na Wisłę! :)
OdpowiedzUsuńA Sapporo to ja jeszcze nie myślałam :)
Takie brzydkie słowa, a tacy mili skoczkowie :D
OdpowiedzUsuńAh ta cudowna szkoła, chociaz ja moge sie wczuć w twoja sytuacje, chociaż nie tyle nauczyciele są upierdliwi co ja gdy chodze do nich i pytam sie co jeszcze mam zrobić żeby mieć 6 z danego przedmiotu :D
Nie martw się na LGP (niestety) nie jadę a przynajmniej nie w tym roku, jednak kiedyś jeszcze sobie porozmawiamy o tych rozdziałach ;)
Łooołoo aż 6 !? A to w której klasie jesteś ? :)
UsuńDziękuję za komentarz :*
1 gimnazjum, ale z dużymi ambicjami XD
UsuńNie ma za co, staram sie komentować każdy rozdział ;*
Takie Kocie ambicje :D W pierwszej gimnazjum to jeszcze się chce, ale przy drugiej liceum to już jest różnie ;))
UsuńAż mam przed oczami to "prawie zabicie drzwiami", bo dziś o mało tak kolegi nie załatwiłam. Wgl, jak zwykle pozytywny rozdział. Co do FIS-u, oczywiście - tam sami dziwni i wgl :P
OdpowiedzUsuńP.S.
Przepraszam, ale w związku z moim złym humorem (i cholernym nadmiarem obowiązków) nie stać mnie na bardziej wyczerpujący komentarz.
Oj wybaczam ;) I dziękuję że znalazłaś czas i ochotę na komentarz :)
UsuńRozdział baaaardzo fajny i kochany nawet. Kamila na zbity pysk a nie Karinę! Jak go normalnie kocham tak tu go nie znoszę.
OdpowiedzUsuńCo do mojego siatkarskiego działa to zostało opublikowane przez pomyłkę ;( to będzie po Oli i Mańku, ale ty już znasz przedsmak :)
Pozdrawiam i całuję xx
Znam i będę czytać :) A tak dłuugo wczoraj szukałam jedynki....
UsuńA ten Kamil tutaj to taki jakiś nie ten teges :))) Ale to tak samo wyszło - nie planowałam tego :D
Całuski! :*
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńKrzysiu wyrzucający gacie Mustafy przez okno hahahha :D
Zmiotłaś system XD
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
Hahha :-) Cieszę się że Ci się podoba :D
UsuńCałuski :*
No i co ona się tak z tym Stochem dogadać nie może? Czy to naprawdę jest takie trudne? Chyba nie, skoro z resztą kadry ma stosunki raczej ludzkie. A taki jeden zgrzyt w kontaktach między nią a Kamilem naprawdę może spowodować,że wyleci, bo on tam wciąż jeszcze ma chyba wyższą pozycję niż ona. I większe poważanie, więc po co ryzykować?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[lucky--loser]
Ona z nim czy on z nią ? Bo myślę że Karinka byłaby bardziej ugodowa... Chyba :D
UsuńRównież pozdrawiam! :*
Fajnie znów powrócić do minionego sezonu. Pamiętam te feralne konkursy na początku, aczkolwiek przyniosły nam dużo radości z powodu żółtej koszulki Krzysia. :) Rozdział krótki, ale bardzo mi się podoba. Dawid ii Krzysiek w jednym pokoju to najweselsza ze scen. :) Kamil chciał wyrzuć Karinę?? Oszalała no!
OdpowiedzUsuńDoskonale cię rozumiem! Sama mam tak samo! Nauczyciele to chyba naprawdę nie maja co robić tylko nam dorzucać ..eh...
Pozdrawiam i czekam na następny :*
Pierwsza ocena wystawiona! Łuhu! Czyli jeszcze tydzień-dwa i wracamy w pełni do blogosfery ;))
UsuńDziękuję bardzo za komentarz :D
FIS jak zawsze musi wszędzie wetknąć ten swój nos. A co ich obchodzi gdzie sobie ktoś stoi? No ludzie...
OdpowiedzUsuńJa wciąż czekam aż nasza Karinka kochana pogodzi się z Kamilem, bo ich zachowanie jest gorsze niż u dzieci! Ale tak patrząc na Dawida i Bieguna... to tak chyba wszyscy mają coś z dziecka xD
PS. zapraszam - jeśli jeszcze nie czytałaś - na nowość na Another Story :)
To sobie poczekasz ;) Ja już wiem, gdzie się pogodzą ale jeszcze nie napisałam ;D
UsuńPozdrowionka! ;*
Całe życie z wariatami :D Ale kochani są, nie można powiedzieć. Nie dziwię się, że wybrała naszych, a nie Austriaków.
OdpowiedzUsuńJeszcze dwa tygodnie, kochana i będziesz mieć czas na nadrabianie wszystkiego. Jak my wszystkie zresztą :)
buziak :*
P.S. Twój Kraft też się uczy japońskiego :P może tu mu lepiej pójdzie ;P
TAAAAK! Chociaż jednak, która się temu nie dziwi! :) Nawet nie wiesz jak się cieszę :d A co do Krafta to mam nadzieję że nie masz mi za złe tego Japońskiego :D :*
Usuń