Lillehammer
Następnym
punktem tegorocznego Pucharu Świata było Lillehammer, gdzie
reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii miała wziąć udział
w konkursie mieszanym, a oprócz tego chłopaków czekały dwa
konkursy indywidualne, zaś nasze panie jeden.
A właśnie nasze
panie.... które pojechały z nami do Norwegii nie mogły opędzić
się od polskich much oficjalnie zwanych Reprezentacją Polski w
Skokach Narciarskich. Jak tylko pojawiły się na krakowskim lotnisku
– tak, do Norwegii lecimy samolotem – chłopaki oszaleli. Kotek
dziesięć razy proponował blondynce kawę, Kamil ustąpił miejsca
a Dawid dzielnie dotrzymywał towarzystwa. Ja siedziałam z dala od
tego cyrku z laptopem na kolanach. Dopiero po chwili zobaczyłam
siedzącą obok brunetkę.
-Magdalena Pałasz
? - zapytałam nie odwracając wzroku od laptopa.
-Aaaaa! To ty
jesteś ich fotografką! - krzyknęła ucieszona widząc obok mnie
torbę z aparatem. - Aśka! Zbawienie!!! - krzyknęła. A już za
chwilę obok mnie stała druga z naszych skoczkiń.
-Asia Szwab. -
przedstawiła się i ciężko westchnęła.
-Karina.
-Czy oni zawsze są
tacy ? - zapytała Magda.
-Głupi ? Taak,
masz szczęście że spędzisz z nimi tylko bądź aż dwa dni, ja po
trzech tygodniach wymiękam.
**
Po konkursie
mieszanym panowie mieli lekki niedosyt... Maciej chyba bardziej
chciał się wpisać w tą historię a Kamil ? Ja osobiście z nim nie
gadam, ale z tego co wiem od dziewczyn stwierdził że oddał dupny
skok. A nasze laseczki najdroższe to szczęśliwe jak diabli. Kit że
ostatnie miejsce....
Już je lubię!
Czy ja się kiedyś
chwaliłam że oprócz dyplomu z fotografii studiuję marketing i
zarządzanie ? Nie ? To właśnie się chwalę. Ale ja się pisałam
by być tutaj fotografem.... Wyłącznie FOTOGRAFEM. A to że
chłopaki nie ogarniają całej menadżerki po śmierci żony Kamila,
która założyła Evenemety no to już nie mój problem. Pewnie
gdyby nie był to Jasiu, Dawid czy Stefek to bym w życiu nie pomogła
– no chyba z wiadomych przyczyn. No ale wieczorem przyszli do mnie
dwaj Evenementy bo im sponsorzy umowę przysłali, no a przecież
moje Miętuski musiały się pochwalić co ich siostrzyczka studiuje
no nie.
-Jasiu, jak
zmienisz ten punkt ostatni... O ten 45C to będzie ok. Na czas
określony! Do końca sezonu. Po co masz się dusić dłużej i
jeszcze płacić za zerwanie umowy. - wyjaśniłam dokładnie Ziobrze
co ma zmienić. I mam nadzieję że zrozumiał. Bo jak nie zrozumiał
to idiota z niego.
-A u Dawida wszytko
jest ok.
-Boże Karina! My
cię po rękach będziemy całować! Kochana jesteś!!! Najlepsza! O
Boże kocham cię! - jeśli ktokolwiek zazdrości mi tego że mnie
Kubacki po rękach całuje to uwieżcie – nie ma czego.
Po kolacji
klapnęłam sobie spokojnie na łóżku w moim pokoju i odpaliłam
laptopa. W końcu jakoś trzeba było nadrobić nie obejrzane odcinki
Gry o tron. No ale jakbym sobie spokojnie obejrzała to
byłoby to nie możliwe prawda? Puka ktoś w drzwi... Albo nie! Nie
puka. On wali! Westchnęłam i ruszyłam otworzyć, bo już ich
nauczyłam że należy czkać jak ktoś otworzy, to teraz nawet jak
powiesz proszę to Ci nie wejdzie. Boże jakie to są ciężkie
mózgi...
O proszę!
Otworzyłam drzwi i widzę Dawida, Jaśka i – co mnie mega
zdziwiło- Kamila Stocha.
-No bo ten, Karcia
jest sprawa. No ale to niech może Kamil powie. - rzucił najmłodszy.
-Co? Ja ? - skoczek
pytająco spojrzał się na kolegów, którzy tylko uśmiechnęli się
i kiwnęli głowami.
-No więc, nie mamy
menadżera. - stwierdził.
-A co ja mam z tym
wspólnego?
-Boże weź daj
Kamil spokój, bo ty się z nią nie dogadasz przecież... Ja powiem.
Karcia no bo zobacz jak ty studiujesz zarządzanie no to możesz być
naszą menadżerką no nie? A Evenement tylko czeka. Zgadzasz się ?
-
-Tak- rzekłam
sobie bez żadnego zastanowienia. No tak to jest jak najpierw używa
się jęzora zamiast rozumu. Zafundowałam sobie samodzielnie
użeranie się ze Stochem.
-Ale działacie na
moich zasadach! - krzyknęłam, kiedy poczułam że tracę grunt pod
nogami.
-Oczywiście.
-No to macie mnie
natychmiast postawić na ziemi! - myślicie że usłuchali? No
oczywiście że nie....
Bożeee! Ja chcę
jak najszybciej Titisse! Bo między konkursami mamy wbić na trochę
do Polski!
Enjoy!
________________________________________
Zapożyczyłam sobie na potrzeby opowiadania te całe evenementy ;)
Jest zimnooo, ponuro, źle i mokro. Ale dzięki tej pogodzie rozchorowała mi się chemiczka i już jestem w domu! Jaaaak miło! ;D
Jak dobrze że najbliższe 2-3 rozdziały mam napisane, bo inaczej do wakacji byście mnie nie widziały.
Obiecuję że kiedyś nastanie tej cudownie wolny i ciepły dzień, w którym nadrobię Wasze rozdziały ;)
Dajcie mi jeszcze z tydzień-dwa :) A tymczasem lecem czytać Orzeszkową :D
U mnie jest już #1 :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału dłuższy komentarz jak dorwę sie do kompa xx
No więc jestem, melduję się i tak dalej.
UsuńChłopcy. wy to się lepiej zajmijcie skakaniem a nie bajerowaniem młodych dam. Tylko miłości im w głowie, skandal! Zniszczą tym dziewczyną psychikę, no ale jest Karinka ona się już zatroszczy o odpowiednie towarzystwo dla nich.
Kamil normalnie był miły w tym rozdziale, no ale oni generalnie nie gadają.To się panienka Miętus będzie mieć urwanie głowy z Evenemantami ;D
A i ja się baaaardzo głośno domagam Thomasa i Grzesia mojego kochanego brązowookiego!
Buziaki xx
Zwóć uwagę że następne będzie Titisse a chyba wszystkie pamiętamy że było tam głośno o Austriakach....
UsuńAle faktycznie coś zrzuciłam na II plan AUTów kochanych naszych :D
Się porobiło :)) I dziewczyny (Asia i Magda) mają z kim pogadać, a nie... :p
OdpowiedzUsuńEhh... Tego się nie da skomentować :D Tylko nieco dziewczynek za mało :(
A ogólnie to te opowiadanko się robi coraz bardziej ciekawsze :D Evenementy+ Karina? Łołoło... Będzie się działo :))
Pozdrawiam ;*
BĘDZIE! Dziękuje serdecznie za komentarz :)
UsuńO jejku, Karina manager. To będzie bardzo ciekawe biorac pod uwagę jej stosunki z Kamilem xd
OdpowiedzUsuńOj no zgadzam sie pogoda to okropna, a to przeciez czerwiec...
Ja nie wiem czy to przypadek, ale moja pani od chemii nie pojawi sie w szkole do końca roku ;)
Nie no moja ma jeszcze wrócić... Jejku jak ja to przeżyję ?!
UsuńNie może być aż tak źle, dasz radę :))
UsuńŁiiii! Kolejny pozytywny rozdział *-*! :)
OdpowiedzUsuńKocham nasze Evenementy! :)
Asia i Magda musiały być nieźle wykończone po tym jak chłopcy je oblegali :D
Jest fajnie, będzie pewnie jeszcze lepiej :*
Pozdrawiam:*
Ja też! Dziękuję za komentarz :D!
UsuńJakie cuudne <3 :D
OdpowiedzUsuńRozdział taki świetny ;)
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
Cieszę się że Ci się podoba!
UsuńKiss :*
Tak bardzo chciała się od nich uwolnić, a jak przyszło co do czego, to dodatkowo jeszcze jedną funkcję obrała?:D No ale kto wie, może właśnie to okaże się przełomem w jej kontaktach ze Stochem;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[lucky--loser]
Czy się okaże ? Nie wiem. Ale na pewno nie będzie łatwo :)
UsuńRozdział świetny tak jak zawsze u Ciebie. Sorki za to, że nie komentowałam dawno, ale jakoś nie mogłam dorwać się do laptopa. Kochana czekam z niecierpliwością na następny rozdzialik i na kolejne losy Kariny i tej bandy głupków ? No to całuski i do następnego.
OdpowiedzUsuńPs.
Zapraszam do mnie mam nadzieję, że spodoba Ci się to co wyskrobałam. http://no-to-sie-poddaje.blogspot.com/2014/06/01-jak-to-wszystko-sie-zaczeo.html
Jeszcze raz pozdrawiam gorąco. :-)
Dziękuję bardzo za tyle serdecznych słów :d
UsuńNic się nie stało, ja też wielu rzeczy nie komentuje :D
O rany, to się Stoch wypowiedziała. Nosz, wyczerpująco jak cholera XD Hah, Karina managerem, a to ci dopiero. <3
OdpowiedzUsuńNo to się będzie działo ;) Dziękuję za komentarz <3
UsuńKarina menadżerem? = Więcej czasu z Kamilem i resztą Polaków. Może dzięki temu coś zaiskrzy między Stochem a nią? Na co bardzo, bardzo liczę! :)
OdpowiedzUsuńHahhaha! Spokojnie, niech oni się najpierw pogodzą moja droga!
Usuń