Czerwiec 2013
Niska brunetka siedziała w holu hotelu w Chorwacji.
To właśnie tutaj reprezentacje Polski,Austrii i Słowenii odbywały letnie przygotowanie do sezonu zimowego i LGP 2014.
Karina dostała angaż w ekipie austriackiej jako ich fotograf w czasie przygotowania w Chorwacji. Z początku ona sama i jej rodzina na czele z bratem ubolewali że nie może pracować z Polakami. Jednak kiedy dowiedziała się że przygotowanie oba zespoły będą odbywać w tym samym miejscu i czasie uśmiech mimowolnie malował się na jej twarzy.
Noga dziewczyny lekko podrygiwała. Było to spowodowane wielkimi nerwami przed przyjazdem nad Morze Adriatyckie. Już od tygodnia nie mogła spac a od 3 dni nic nie jadła.
Zaczęła przeszukiwac swoją wielką szarą torbę w poszukiwaniu butelki wody. Czynność tą przerwał jej głos brata.
-No to siostrzyczko! Wiedz że jestem z ciebie mega dumny! - stanął na baczność, uniósł głowę i kontynuował. Dziewczyna musiała się powstrzymywac by nie parknąc śmiechem.
-I nadal ubolewam że nie pracujesz z nami, no ale jakoś będę musiał przeżyc... A oto tam twoja kadra - wskazał ręką na czwórkę chłopaków prawie płaczących ze śmiechu oraz starszego pana starającego się ich uspokoić.
-Dzień dobry-powiedziała nie śmiało po niemiecku i wyciągnęła rękę w stronę Pointera.
-Witam, Aleksander Pointer - przedstawił się odwzajemniając jej gest.
-Karina Miętus.-była pewna że wiedział kim jest no ale wypadało się przedtawic.
-Miło, a oto tutaj moja droga najgorsza w zachowaniu kadra skoczków narciarskich z Austrii, którymi mordkami zaśmiecisz sobie kliszę. - uśmiechnął się i wskazał na swoich podopiecznych.
Skoczkowie zaczęli jej się przedstawiac. Był Gregor Schlierenzauer, Andreas Kofler, Stefan Kraft,
Wolfgang Loitzl, Manuel Fetter a na końcu Thomas Morgenstern.
-Thomas Morgenstern , miło mi. -blondyn podał jej dłoń i posłał w jej stronę swój uśmiech."Oj ten uśmiech będzie mi towarzyszył przy zdjęciach" - pomyślała.
-Karina Miętus, mi również jest miło - odwzajemniła uśmiechy Austriaków.
-Miętus ?!- zdziwił się Kofler
-Jak ten jeden skoczek z Polski - dodał Kraft.
Ona uśmiechnęła się i spojrzała w roześmianą kadrę polaków.
-To twój mąż ? - zapytał chłopak stojący obok Thomasa, z tunelami w uszach.
Fotografka tylko parsknęła śmiechem.
-Krzysiek Miętus jest moim bratem - uśmiechnęła się do Fettera a on stał tam biedny zdezorientowany i zawstydzony całą sytuacją.
Chłopcy stali jeszcze chwile i wpatrywali się w nią jak zahipnotyzowani.
-No to nieźle se to wykombinowałaś! - uśmiechnął się do niej Morgi ale ta popatrzała na niego spod brwi.
-No bo tyś taka ładna. Będziesz nas rozpraszac a twoi Polacy będą lepiej skakać.- parsknęła śmiechem.
-Nie musicie się o nic martwic, naprawdę. - uśmiechnęła się.
-Kałina, Kaaroli... Jakie ty masz trudne imię! - stwierdził Gregor.
-Zawsze możecie do mnie mówic Karla bądź Inka. Takie moje zdrobnienia. - posłała w ich stronę kolejny uśmiech tego dnia.
-Niiisia! - ktoś rozdarł się po całym hotelu. Był to jej brat Krzysiek.
-O a to zdrobnienie też możemy stosowac. - tym razem pytanie zadał Andreas. Swoją drogą bardzoo dużo pytań zadają ci skoczkowie.
-NIEE ! Tylko my możemy mówic do niej Nisia - powiedział Krzysiek i porwał siostrę.
***
Dziewczynie z zaciekawieniem przyglądał się Kamil Stoch.
Wiedział że na pewno gdzieś ją kiedyś widział. Jednak nie mógł przypomnieć sobie gdzie.
-A ty co Kamyk? Siostra Miętusa ci się spodobała ? -śmiał się Dawid Kubacki.
Kamil stał jeszcze chwilę wpatrując się w nowy nabytek Austriaków jakby słowa kolegi do niego nie docierały.
-To jest siostra Krzyśka!? - zapytał zdziwiony.
-No i to ta sama i jedyna Kamil - spod ziemi nagle pojawił się Miętus idąc z Kariną w stronę Stocha , Kubackiego i Murańki.
-Karina - przedstawiła się dziewiętnastolatkowi z Zakopanego.
-Hej, Klemens.- uśmiechnął się i podał jej rękę jednocześnie był w stanie gotowości jakby coś nie daj boże odbiło Kamilowi.
-Niśka! Dziecko ty moje kochane! Od Zakopanego w tamtym sezonie cię nie widziałem! - przytulił ją Mustaf.
-Dawidku! Ja jestem aż rok starsza od ciebie więc nie mów na mnie DZIECKO! - skarciła przyjaciela i uśmiechnęła się. Nadal wisząc na szyi Kubackiego przyglądała się zaskoczonemu Kamilowi.
Oderwała się się od blondyna i chcąc nie chcąc musiała przywitać się ze Stochem.
-Cześc Kamil - wydukała i teraz nie wiedziała co zrobić. Czy uśmiechnąć się czy podac dłoń czy może poczekać na jego reakcje.
___________________________________________
UFF... NAPISAŁAM!
Rozdział z przygodami. Mianowicie chciałam zadowolic Was już wczoraj i dodac rozdział z telefonu no ale dodałam niepoprawiony. No i zamiast tylko usunąc z publikacji ja usunęłam całkowicie. A nie miałam kopii zapasowej na kompie. Miałam tylko napisaną ręcznie - na szczęście!
No więc WCALE mi się nie podoba ten rozdział i nawet go nie lubię za to co on nawywijał (Bo oczywiście nie była to moja wina- wcaaaaale ;) ) No i jeszcze w kompie nie działają mi niektóre polskie znaki więc bardzo przepraszam za niedociągnięcia
A więc zostawiam Was z tym czymś u góry :-)
Pozdrawiam ;**
Ps. Powtarzam po raz któryś z kolei. Jeśli już mnie informujecie o rozdziałach na waszych blogach to albo tu albo tu. Mi naprawdę przychodzą powiadomienia że ktoś coś na spamie na poprzednim blogu :)
:***
Hahhahaa.. Fettner trochę nie trafił z tym mężem Kariny, ale tam.. XD O jejku "-Kałina, Kaaroli... Jakie ty masz trudne imię! - stwierdził Gregor." - Schlieri nie umiejący wymówić imienia dziewczyny musiał być komiczny! ;d
OdpowiedzUsuńOjoj.. Kamil się jej tak przypatrywał.. czyżby coś?<3 Ach, no i Kubacki i to jego poczucie humoru. Nie no, serio. Czy on się kiedyś smuci? Zawsze taki uśmiechnięty od ucha do ucha. Pozytywny człowiek :-)
No, a teraz to Cię opieprzę! Co to takie krótkie, hmm?! ;c
Czekam na nowe rozdziały, mam nadzieję - dłuższe:**
Krótki!?! Dziewczyno ile ja się z tym namęczyłam... Tragedia jakaś :D
UsuńJa się Ciebie boję jak będzie obublikowany następny rozdział bo jest jeszcze krótszy :-)
Dejvi się u mnie napewno nie będzie smucił :D
No to już się psychicznie przygotuj na krótszy następny rozdział , bo jak chcesz czytać dalej to ja muszę żyć :)
dzięki za miły komentarz :)
Buziaki ;*
Rozdział wcale nie jest zły ._. Przecież w każdym blogu pojawia się rozdział, w którym akcja trochę zwalnia :-)
OdpowiedzUsuńZnowu muszę pochwalić cię za świetnie dobraną piosenkę do rozdziału ;-)
Karina to ma fajnie ._. Jest siostrą polskiego skoczka, a fotografem jest w teamie Austrii ( Morgi <3 )
Czekam na kolejny rozdział <3
skoki-narciarskie-to-kocham.blogspot.com
kochajac-reczna,blogspot.com
Tu nie chodzi o to że akcja zwalnia tylko o to że wczoraj dodałam rozdział niepoprawiony no i zamiast usunąć tylko z publikacji to ja usunęłam caly na zawsze:-(
UsuńNo a kopie zapasową miałam tylko na kartkach ręcznie. I musiałam od nowa pisać :///
masakra! :-)
Dzięki za piękne słowa ;*
pozdrwiam :)
Od niedawna zaczęłam czytać twojego bloga i stwierdzam, ze pozostanę tutaj na dłużej. Bardzo mnie zaciekawiła twoja opowieść. Może coś między Kariną a Kamilem się wydarzy ;p Powodzenia w pisaniu ;)
OdpowiedzUsuńNo bo od niedawna ten blog działa ;)
UsuńNo zobaczymy jak to między nimi będzie :)
Dzięki bardzo za piękny komentarz ;)
pozdrwiam :*
No więc trafiłam tutaj dzisiaj:) Bardzo mnie zaciekawiło Twoje opowiadanie:D Austriacy... Polacy... no no no, ciekawa jestem jak to się wszystko potoczy. Może będzie coś między Kamilem, a Kariną, a może ktoś z Austria teamu coś namiesza...xD
OdpowiedzUsuńNo, ale biedny Stoch... nie zdążył się nacieszyć z medali, a tu taki straszny wypadek...xD
Zapraszam serdecznie do mnie:
http://koty-chodza-wlasnymi-sciezkami.blogspot.com/
http://orlykruczka.blog.pl/
http://orlykruczka2.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę weny ♥
Ejj! On u mnie to narazie ma tylko medal z Mś w Val di Fiemme :)
UsuńTwoje opowiadania czytam ;) orły Maćka i Anię nawet obserwuje ;)
za wene nie dziękuję by nie zapeszyć ;)
Pozdrwiam :D
Gregor, który nie potrafi wymówić imienia Kariny, hahaha, chciałabym to zobaczyć na własne oczy! ;))) I Kubacki! Jak mówić do dziewczyny o rok od niego starszej "dziecko"?? ;DDD Pisz szybka, bo nie moge sie doczekać!
OdpowiedzUsuńA ja codziennie do Ciebie wbijam sprawdzać czy przypadkiem nic nie dodałaś ;)
UsuńDziękuję za komentarz :)
Świetne :) Jak to świetnie brzmiało, kiedy Austriacy wypowiadali imię Kariny ^^
OdpowiedzUsuńCo do tego co napisałaś w poprzednim rozdziale - ja też gdy zakładam bloga, mogłabym dodawać rozdziały po parę razy dziennie ^-^
-"To twój mąż?" - rozbroiłaś mnie tym xD
Zapraszam do mnie na trzynastkę ^^
http://historia-milosna-od-poczatku.blogspot.com/
Ohhh jak miło że zawitałaś ;)
Usuńdziękuje i pędze do Ciebie ;*
Nadrobiłam dwie notki u ciebie :) Tak jak poprzednia była smutna, tak w tej jest naprawdę wesoło. Podobają mi się obie kadry i dziewczyna będzie pewnie mieć mnóstwo zabawy z nimi. Bo jak nie jedni coś wywiną to inni. A Kamil jakiś taki nieobecny w ogóle. Mam nadzieję, że jakoś wejdzie w interakcje z naszą bohaterką, a nie będzie stał jak słup i się gapił :D Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńNapewno będzie zabawa ale nie obiecuję że zawsze będzie miło i wesoło :)
UsuńPięknie dziękuję za komentarz i pozdrwiam ;*
Hejka piszę komentarz na Twoim blogu pierwszy raz. Ten rozdział jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudowny. Fettner i - To Twój mąż?- myślałam, że padne. Zapraszam Cię do mnie http://no-to-sie-poddaje.blogspot.com/ będzie dużo Austriaków i trochę mniej polaków.
OdpowiedzUsuńOjć bardzo dziękuję aż się zawstydziłam :D
UsuńNapewno wpadnę w wolnej chwili :)
Widzę, że się Karina kolegom Austriakom spodobała ;) No a jak - przecież Polki najpiękniejsze. Ale i tak ona jest naszych chłopaków. I tylko oni mogą mówić na nią Nisia :D
OdpowiedzUsuńA spotkanie z Kamilem... No cóż. Troszkę niezręczne. Ale w sumie czego innego mogliśmy się spodziewać?
buziaki :**
Prawda? Trzeba jeszcze poczekać na reakcje skoczka no i jak będzie się zachowywał spędzając z nią całe zgrupowanie ;)
UsuńDziękuję bardzo za komentarz :)